Obalamy kocie mity

Nasza pierwsza kampania edukacyjna #NieJestemZłośliwy, którą rozpoczęliśmy latem, dobiega właśnie końca. Dziękujemy facebookowiczom za tysiące lajków i udostępnień. Wierzymy, że chociaż kilka mitów udało nam się obalić. Przede wszystkim liczymy na to, że kocie zachowanie będzie lepiej rozumiane, zanim zacznie być (negatywnie) oceniane.

niejestemzlosliwy cat experts kocia łapka

Po Waszej aktywności w mediach społecznościowych wiemy, że tematy związane z siusianiem poza kuwetą budzą nadal najwięcej kontrowersji i to w tym obszarze potrzeba dalszej edukacji. Mit o złośliwym brudzeniu poza kuwetą jest silny, ale my będziemy działać systemowo :), aby go ostatecznie obalić. Pomożecie?

W ramach podsumowania mamy dla Was garść linków:

Na koniec kampanii mamy dla Was artykuł naszej nowej ekspertki, zoopsycholog Antoniny Kondrasiuk, na temat kocich mitów. Polecamy!

Pięć mitów o życiu społecznym kotów

Mit 1: Kot jest samotnikiem

W przeciwieństwie do psa kot jest często postrzegany jako urodzony samotnik, który chodzi zawsze własnymi drogami, a innych przedstawicieli swojego gatunku traktuje jedynie jako rywali o zasoby lub osobniki z którymi można przedłużać gatunek. Obecnie coraz częściej w opracowaniach dotyczących kotów można się spotkać z opinią ,że kot jest mimo wszystko istotą społeczną. W rzeczywistości jednak życie społeczne kotów nie jest łatwe do opisania i zdefiniowania. Kot to zwierzę o skomplikowanej psychice- mimo,że jest zdolny do tworzenia więzi z innymi osobnikami swojego gatunku, zwykle chadza sam i rzadko współpracuje z innymi kotami.

Podstawowa i właściwie jedyna relacja społeczna w kocim świecie co do której nie ma kontrowersji to relacja matki z kociętami. Inne relacje mogą powstać pomiędzy osobnikami spokrewnionymi ze sobą np. rodzeństwem z jednego miotu tej samej lub odmiennej płci, które razem dorasta – koty wychowujące się razem tworzą między sobą silne więzi i jeżeli nie zostaną rozdzielone najczęściej utrzymują i wzmacniają wzajemne relacje przez całe życie. Rodzinne relacje mogą też utrzymywać się pomiędzy dorosłymi samicami, gdy jedna z kotek spodziewa się potomstwa. W takiej sytuacji inne samice mogą jej pomagać przy porodzie przegryzając pępowinę i wylizując nowo narodzone kocięta. Często samice na zmianę opiekują się młodymi, przynoszą upolowaną zdobycz karmiącej matce, a nawet dopuszczają do ssania kocięta z innych miotów. Obserwacja zdziczałych kotów, żyjących na wolności pokazuje, że taka grupa składa się przede wszystkim ze spokrewnionych ze sobą samic i ich potomstwa. Samce natomiast są luźno związane z grupą, wiodąc bardziej samotniczy i aspołeczny tryb życia. Młode kotki mają mniejsze tendencje do opuszczania terytorium, na którym przyszły na świat, podczas gdy kocury wędrują poza swój teren i już w wieku kilku miesięcy przebywają często na obrzeżach grupy. Niektóre kocury mogą pozostać w grupie z kotkami, ale raczej nie będą brały udziału w reprodukcji. Opisywane są przypadki, że również kocury przejawiają ojcowskie uczucia wylizując kocięta, otaczając opiekują i bawiąc się z nimi, choć takie zachowanie nie jest częste.

CatExperts

Opinia samotnika sprawdza się najbardziej w odniesieniu do kotów żyjących dziko lub zdziczałych kotów domowych mających rozległe tereny łowieckie, od których wielkości i kontroli zależy ich przetrwanie. To także prawda, że koty polują samotnie – są niewielkimi zwierzętami polującymi na małą zdobycz , której rozmiar nie zachęca do dzielenia się z innymi osobnikami. Przy stosowanych przez koty technikach łowieckich nie ma też potrzeby współpracy.

Na istnienie życia społecznego w kociej społeczności wskazuje jednak fakt, że koty mają wielorakie i wysoko rozwinięte sposoby porozumiewania się między sobą. Do tego celu służą im różnorodne systemy sygnalizacyjne. Są to między innymi: przybieranie różnych postaw, ułożenie uszu i ogona, mimika pyszczka oraz różne gesty i czynności – np. przyjazne ocieranie się dwóch osobników, wzajemne mycie czy obwąchiwanie się. Bardzo ważną rolę w stosunkach między osobnikami danej grupy pełnią też znaki zapachowe pozastawiane i odbierane przez koty . Bardzo rozwinięta jest też gama sygnałów głosowych: od przerażających dźwięków prychania, warczenia i syczenia , które służą do dystansowania innych osobników do przyjaznego gruchania czy mruczenia zarezerwowanego dla bliskich rodzinnych relacji

Mit 2: Koty są zwierzętami stadnymi

U podłoża takiego poglądu wydaje się być obserwacja dużych grup półdzikich kotów miejskich żyjących w swoim pobliżu – taka sytuacja jest jednak spowodowana dostępnością pokarmu. Terytorium kota ma taka wielkość , która pozwoliłaby mu na zdobycie pokarmu w ilości potrzebnej do przeżycia- natomiast jeżeli pokarmu jest pod dostatkiem terytorium nie musi być duże i koty są w stanie żyć w większym zagęszczeniu. Życie w pobliżu źródeł pożywienia dostarczanego przez człowieka w miastach i na przedmieściach spowodowało większe zagęszczenie osobników i pewną zmianę stylu życia kotów. Nie mając wyboru, dostosowały się one do zaistniałej sytuacji, w konsekwencji wzbogacając swoje życie społeczne i towarzyskie. W warunkach naturalnych uspołecznienie kota zależy od dostępności pożywienia i schronienia, które jeżeli będą wspólne, koty zaczną żyć w większej bliskości. Mimo to jednak koty nawet w takich warunkach pozostają społeczne ” fakultatywnie” i większość będzie się wzajemnie unikać i żyć samotnie mimo, że na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że żyją w grupie.

CatExperts
Koty tworzące grupę (ale nie stado ze swoją specyficzna organizacją hierarchiczną!), zwłaszcza te żyjące z ludźmi w domach, będą się raczej tolerowały niż współpracowały ze sobą. Można zaobserwować, że koty żyjące w grupie ( a przynajmniej niektóre osobniki) mimo, że starają się podtrzymywać więzi śpiąc w swojej bliskości, wylizując się wzajemnie lub ocierając się o siebie, zachowują miedzy sobą dystans. W ciągu dnia starają się znaleźć sobie trochę intymności w czasie odpoczynku , obserwacji otoczenia czy podczas spożywania posiłku. W domach , gdzie jest kilka kotów pomimo, że wygląda na to, iż akceptują to, że żyją w grupie, koty potrafią stale rywalizować ze sobą o terytorium i zasoby znajdujące się na nim a konflikty między nimi mogą być dla człowieka zupełnie niezauważalne.

Mit 3: Koty tworzą hierarchię

W większych grupach kotów powstaje rodzaj pewnej subtelnej hierarchii – jest ona jednak bardzo specyficzna i nie przypomina tej tworzonej przez gatunki typowo stadne . Tworzony przez koty system społeczny jest bardzo luźny, zajmowane przez poszczególne osobniki pozycje mogą ulegać zmianie w zależności od pory dnia, miejsca czy obiektu rywalizacji. Niekiedy trudno jest stwierdzić który kot ma najsilniejsza pozycje w grupie. Obserwując własne koty opiekun jednak czasami jest w stanie zauważyć, że jeden z podopiecznych jest liderem- najczęściej jest to najstarszy kocur lub kotka. Lider spędza mniej czasu z pozostałymi osobnikami i sprawia wrażenie jakby był ponad grupą a ponieważ zawsze dostaje to co chce, nie ma potrzeby walczyć. Wynik rywalizacji pomiędzy pozostałymi kotami zależy od tego, na ile dany zasób jest pożądany. Jednocześnie koty potrafią stosować dyplomację i dzielić terytorium poprzez stworzenie “harmonogramu” np. korzystania z atrakcyjnej, bogatej w zasoby jego części, po to, aby nie prowokować konfliktów.

CatExperts-RecenzjaSilverLine
Dzikie i samotnie polujące koty jeszcze przed udomowieniem z powodu trudności ze zdobyciem pokarmu żyły w małym zagęszczeniu nie wykształciły więc zachowań poddańczych. Nie stosują ich również współczesne koty żyjące w bliskości z człowiekiem – przewracanie się kota na grzbiet i pokazywanie brzucha mimo iż często interpretowane przez człowieka jako zachowanie poddańcze w analogii do takiego zachowania psiego, nie ma w kociej mowie takiego znaczenia. W przypadku konfliktu koty wolą zastosować groźby, walkę lub wycofanie się niż miałyby okazać uległość.

Mit 4: Samotny kot jest nieszczęśliwy i potrzebuje kociego towarzysza

Zacieśnienie relacji człowiek- kot spowodowało pojawienie się kotów niewychodzących, żyjących z konieczności wespół z innymi osobnikami w grupach stworzonych przez swoich ludzkich opiekunów. Takie koty są skazane na przebywanie w swoim towarzystwie, na małej przestrzenie bez żadnego wpływu na wybór towarzyszy lub możliwości oddalenia się, jeżeli współżycie nie układa się dobrze. Spowodowało to zupełnie nowe problemy związane z kwestią zajmowanej przestrzeni. W obserwowanych grupach kotów domowych skupionych wokół siedzib ludzkich zagęszczenie sięga od 0,9 do 2 350 osobników na km² . Natomiast liczba trzech kotów niewychodzących, trzymanych na powierzchni przeciętnego mieszkania odpowiada zagęszczeniu 60 000 osobników na km² ! W naturalnym rewirze 1 dzikiego kota zmieściłyby się terytoria 8 750 kotów zmuszonych do życia w czterech ścianach mieszkania. Gdyby mogły o tym decydować koty nie chciałyby żyć w takim zagęszczeniu natomiast człowiek zmusza je do tego, co może stać się zarzewiem międzykocich konfliktów.

CatExperts5

Z kolei kot , który żyje wyłącznie w domu, w dużej bliskości z człowiekiem tworzy z nim bardzo bliskie więzi i potrzebuje jego towarzystwa. Paradoksalnie inny osobnik tego samego gatunku może stać się rywalem także do tego ważnego dla takiego kota zasobu jakim jest czas i uwaga jego ludzkiego opiekuna.

Mit 5: Terytorium znaczą tylko niekastrowane kocury

Obserwacje kotów dzikich i półdzikich żyjących w mniejszym zagęszczeniu pokazują ,że zachowania agresywne zdarzają się rzadko i stanowią nie więcej niż 10 % interakcji między kotami.. Odsetek ten znacząco zwiększa się wraz z zagęszczeniem osobników na mniejszym terytorium. Samce nieudomowionych krewniaków kota domowego posiadają pod swoją kontrolą rewiry o wielkości 70 ha. Na obszarach słabo zaludnionych również zdziczałe koty domowe zajmują duże terytoria – wiejskie kocury ok. 60 ha, kotki zaś zadowalają się mniejszym terenem, o powierzchni ok. 6 ha. . Kot jako zwierzę silnie terytorialne wkłada wiele starania w zabezpieczenie granic swojego terytorium na którym czuje się bezpiecznie i które zapewnia mu przetrwanie przez intruzami. Często bardziej zależy mu na utrzymaniu terytorium niż na statusie. Przejawia się to m.in. znaczeniem jego obszaru przede wszystkim znakami zapachowymi. Takie znaczenie stosowane przez koty to : ocieranie się o przedmioty i osoby , drapanie powierzchni a także zostawianie moczu lub kału. Jest to działanie dające poczucie bezpieczeństwa kotu, który je stosuje i mające na celu zapobieżenie konfliktom. Kocury potrzebują większych terytoriów niż kotki- nie jest to jednak spowodowane tym, że na ogół są większe. Tę prawidłowość w zróżnicowaniu powierzchni w zależności od płci można zaobserwować w stosunku do dzikich gatunków kotów dużych i małych. Przyczyna tych różnic ma charakter społeczny – terytoria kocurów pokrywają terytoria kotek- kocur broni większego terytorium w obrębie którego może zapłodnić jak najwięcej samic i zapewnić bezpieczny wzrost swojemu potomstwu. Kotki wyznaczają sobie fragment terenu, który jest im niezbędny do przeżycia. Terytorium kocura wykastrowanego zmniejsza się do rozmiarów zajmowanych przez kotki.

CatExperts

Zachowania terytorialne, a więc także znaczenie odchodami występuje zawsze u osobników niekastrowanych jako naturalne zachowanie. Koty wykastrowane obojga płci, także przebywające wyłącznie w domu znaczą terytorium poprzez ocieranie się i drapanie powierzchni. Może się jednak pojawić także znaczenie moczem lub/i kałem – jest to na ogół związane z sytuacją , w której kot utraci swoje sygnały zapachowe ( na skutek, remontu, przemeblowania, przeprowadzki lub generalnych porządków), jest czymś zaniepokojony, chce przekazać sygnał społeczny innemu osobnikowi lub obawia się utraty terytorium np. w związku z pojawieniem się nowego domownika zwierzęcego lub ludzkiego. Powiększanie ilości kotów, zmuszonych przez człowieka do życia na małej powierzchni i z małą ilością zasobów do dyspozycji ( mimo wystarczającej ilości dostępnego pożywienia) powoduje prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zachowania. Trzeba podkreślić, że nie każde pojawienie się kocich odchodów poza kuwetą ma związek z zachowaniami terytorialnymi czy społecznymi – najlepiej jednak diagnozę o przyczynie takiego zachowania powierzyć doświadczonemu kociemu behawioryście.

Dodaj komentarz