Kot w obiektywie – bliskość

Bliskość

Na samym początku kotograficznego cyklu napisałam Wam o tym, że dzięki obserwacji swoich kotów jesteście w stanie lepiej dopasować do nich pozowane zdjęcia. Ale myślę, że warto wspomnieć również o tym, że podpatrywanie życia naszych pupili otwiera Wam także furtkę do uchwycenia wielu pięknych, codziennych kocich momentów. Do uchwycenia na zdjęciach idealnego momentu, lekkości, miękkości, bliskości i miłości. Bliskości pomiędzy kotami, ale także pomiędzy kotem, a człowiekiem. Czasami w pośpiechu codziennego życia nie zauważamy ile tak naprawdę mamy. Że zawsze ktoś na nas czeka w domu, przyjdzie się pogłaskać, albo zasnąć na naszych kolanach. Pomoże ugotować zupę, zrzucając przyprawę ze stołu. Pomoże również zjeść kanapkę, kradnąc szynkę. My fotografowie mamy niezwykłą moc, zatrzymania tych cudownych, codziennych momentów na trochę dłużej.

Mamy także niesamowitą moc sprawiania, aby u jakiegoś kota taka codzienność zaistniała. Możemy przyczynić się do tego, że jakiś kot znajdzie swojego Człowieka. Dzięki fotografii możemy sprawić, że kot, który jest jednym z wielu w schronisku lub domu tymczasowym stanie się kotem dostrzeżonym i wyjątkowym, dzięki jednemu ujęciu, gdzie np. jak szalony próbuje złapać wędkę i gdzie nie jest tylko jedną wielką, rozmazaną plamą.
Robiąc zdjęcia adopcyjne:

  1. jeśli masz taką możliwość, sfotografuj kota na rękach (oczywiście pod warunkiem, że kot nie ma nic przeciwko), dzięki temu pokażesz,że kot nie boi się ludzi;
  2. postaraj się go fotografować na tle np ściany, albo ogólnie w posprzątanym otoczeniu, dzięki temu cała uwaga odbiorcy skupi się na kocie;
  3. wykorzystaj zabawki, pomogą Ci uchwycić szalone momenty z zabawy z kotem;
  4. możesz także zabrać ze sobą jakąś pastę, czy smakołyki, oblizujący się kot, wygląda słodko i rozkosznie, prawda? 🙂

Poprzez robienie zdjęć adopcyjnych dla fundacji, czy tworząc cykl zdjęć o zwierzętach, które z jakiegoś powodu są szykanowane, czy wykluczone ze społeczeństwa, pomagamy zmienić świat. Czasami dla jednego zwierzęcia, a czasami dla wielu. Warto pomagać, zachęcam Was do tego całym sercem. 😉

I to już wszystko w kotograficznym cyklu. Dziękuję, że byliście, że czytaliście i robiliście zdjęcia, już niedługo poznacie zwycięzcę. 🙂

Dodaj komentarz