Czy kotom można podawać mleko krowie? Ile ludzi, tyle poglądów, czy też nauka ma jednoznaczną odpowiedź?
autor zdjęcia: Dave Dugdale (flickr)
Spójrzmy na fakty: mleko krowie natura przewidziała dla krowich, nie kocich dzieci. To nasz punkt wyjścia. Na drodze współistnienia ludzi i… krów – ludzie zaczęli pić krowie mleko. Część naszych organizmów na drodze przystosowania przestała mieć wielkie problemy z trawieniem owego mleka, części ludzi nadal ono szkodzi, bo jest źle trawione. Koty w przeszłości zaczęły pić krowie mleko, bo było im ono podawane przez człowieka. Jeżeli jakikolwiek kot sam sobie zdobył krowie mleko, wątpliwie, aby stało się to na drodze jej dojenia 🙂 Człowiek zatem doił swoją krowę, część mleka skapnęła też kotu. Ot, cała filozofia. I jak u człowieka: część kotów przyzwyczaiła swój elastyczny organizm i nie wykazuje nadmiernej nietolerancji, jednak generalnie kotom brakuje enzymu do trawienia białka krowiego mleka.
Ktoś powie: „Koty na wsi mojej babci piją krowie mleko i nic im nie jest!” Wytłumaczenia są dwa: albo temu konkretnemu kotu nic nie jest, bo akurat całkiem nieźle radzi sobie z trawieniem albo: temu kotu jest całkiem dużo, czyli regularna biegunka, której opiekunowie nie widzą, ponieważ kuweta nie znajduje się w domu, tylko na zewnątrz i pośród traw!
Wykluczając zatem szczególne przypadki, kiedy ani kotom ani ludziom białko krowiego mleka nie wydaje się szkodzić, kotów nie poimy mlekiem, tylko naturalnym dla nich „napojem”, jakim w naturze właśnie jest WODA. Chcemy obalić ciągle funkcjonujące skojarzenie: kot+mleko na rzecz bardziej naturalnego dla kotów. A zatem niech wybrzmi jednoznacznie: kotom powinniśmy podawać do picia przede wszystkim wodę.
Jak kotu podawać wodę, aby chętnie(j) pił? Oto 5 najważniejszych porad wraz z krótkim objaśnieniem:
- W naturze koty najczęściej nie szukają wodopojów tam, gdzie pożywienia. Dlatego w naszych domowych warunkach warto stawiać miseczki z wodą gdzie indziej niż pojemniczki z jedzeniem.
- Najlepiej jest „wodopojów” ustawić więcej niż 1 na każdego kota, po to, aby urozmaicić teren, próbować odwzorować naturalne źródła wody („kałuża z deszczówką tu, źródełko tam”) i zwiększyć ilość okazji do spotkania wody i napicia się. Jest to niezwykle ważne, szczególnie gdy kot je częściej suchą niż mokrą karmę.
- Sporo kotów przepada za „bieżącą” wodą, stąd popularność picia wody z kranu. Jeśli nam to odpowiada puszczajmy kotom regularnie taki mały strumień minimum 1 dziennie. Dobrym rozwiązaniem są kocie fontanny albo chociaż pojemniczki / naczynia różnego kształtu (w tym płaskie, gdzie widoczna dla kota będzie tafla wody, która kociak często lubi zmącić ruchem łapki – to normalne zachowanie wprawiające wodę w ruch, a nie złośliwość wobec naszej pedantycznej ludzkiej natury.
- Woda w niektórych naczyniach może stać dobę lub dwie – część kotów bowiem woli smak tzw. wody zastanej; w innych naczyniach wodę wymieniajmy raz na dobę a naczynia myjmy! Na brzegach misek osadza się bowiem regularnie niesmaczny nalot.
- Niektóre „wodne niejadki”, czyli koty które mało chętnie piją może zachęcić dolanie do ich wody odrobiny rosołu, lub wody spod tuńczyka. Można też wypróbować inny rodzaj wody niż ta z kranu, czyli np. wody źródlanej. Warto to przedyskutować z prowadzącym lekarzem weterynarii, ponieważ niektóre koty okazują się być wrażliwie na pojawiające się w naszej kranówce kamień albo chlor czy inne enzymy uzdatniające.
A co z kotami wolno-żyjącymi? Nie zapominajmy o nich, zwłaszcza teraz, letnią porą. W drodze do pracy wystawmy miski z wodą, plastikowe pojemniki postawmy na środku trawnika, aby nie przeszkadzały ludziom i stały w cieniu pod krzakiem czy drzewem. Wracając do domu sprawdźmy je i uzupełnijmy wodę na noc – część zwierząt chowając się w dzień przed upałem, z wody skorzysta dopiero po zmierzchu. Nasza pomoc przyda się nie tylko kotom, ale i ptakom. Te proste gesty mogą uratować niejedno życie przed przegrzaniem!
Na koniec mała niespodzianka dla tych, którzy dotarli do końca wpisu o pojeniu kotów 🙂 Na filmie można zaobserwować różnice w pobieraniu wody przez psy i koty! Zobaczcie, jak inaczej pije kot od psa! Zapraszamy: