Jeżeli niepokoi Cię zachowanie Twojego kota, jest dla Ciebie uciążliwe i nie potrafisz sobie z nim poradzić, spróbujesz zapewne szukać pomocy w internecie. Fora internetowe roją się od porad „specjalistów”. „Bo u mojego kotka zadziałało, więc u Ciebie też na pewno się sprawdzi”; „Bo moja ciocia miała kiedyś hodowlę kotów i ona zawsze stosowała tę metodę”. Nie odradzamy szukania wiedzy w zasobach internetu (istnieje wiele rzetelnych serwisów), sugerujemy jednak dużą dozę ostrożności.
Przede wszystkim każdy kot jest inny, a każdy przypadek – indywidualny. To, że komuś udało się rozwiązać problem niepożądanego zachowania daną metodą, nie oznacza to, że sprawdzi się i w Twoim przypadku. Nawet jeśli skutek (niepożądane zachowanie) jest taki sam (np. siusianie poza kuwetą) to POWÓD (np. siusiania) u każdego kota MOŻE być inny. Na zachowanie zwierzęcia ma wpływ naprawdę wiele domowych okoliczności – i to do nich właśnie dostosowuje się indywidualny plan terapii danego (a nie statystycznego) kota. Stosując się do niepewnych porad internetowych „mędrców” możesz wyrządzić kotu większą krzywdę, a sobie przysporzysz więcej pracy przy wprowadzaniu właściwej terapii.
Pamiętaj też, że w internecie pokutuje wiele mitów na temat kotów i ich zachowania. Wiele osób przykładając do zwierząt „ludzką miarę” stwierdza, że kot jest po prostu złośliwy i nic się nie da z tym zrobić 🙁 Nie wierz w szemrane teorie – szukaj wyłącznie profesjonalnej wiedzy! Koty nie są złośliwe. Za każdym kocim zachowaniem stoi jakaś niespełniona potrzeba, inaczej mówiąc: POWÓD. Zawsze. Na każdym kroku staramy się obalać nieprawdziwe kocie mity i Ciebie również do tego zachęcamy. Wesprzyj nasze pro-kocie działania udostępniając ważną kampanię: #NieJestemZłośliwy!
W jaki sposób szukać zatem pomocy dla siebie i swojego kota?
Skoro nie porady z kociego forum, to co? Jak szukać pomocy i rozwiązania kociego problemu? Całe przedsięwzięcie będzie miało największe szanse powodzenia, jeżeli skontaktujesz się z zoopsychologiem, kocim behawiorystą. Jest to osoba specjalizująca się w zachowaniu domowych pupili, prowadząca profilaktykę oraz terapię niepożądanych zachowań zwierząt.
Specjalista indywidualnie podejdzie do problemu, z którym się mierzysz, postawi diagnozę na podstawie szczegółowego wywiadu i zaproponuje terapię dostosowaną do Twoich możliwości i potrzeb. Szukaj ekspertów z okolicy swojego miejsca zamieszkania wykorzystując tylko wiarygodne bazy. Możesz przejrzeć naszą listę kocich specjalistów i sprawdzić, czy nieopodal Twojego miasta przyjmuje doświadczony behawiorysta.
Możesz również poprosić o pomoc swojego lekarza weterynarii. Nawet jeżeli sam nie zajmuje się zwierzęcą psychologią (niewielu lekarzy specjalizuje się w tej dziedzinie), powinien współpracować z kompetentnym fachowcem. W końcu najlepsze rezultaty daje współpraca lekarza weterynarii i zoopsychologa. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.
Jeżeli interesujesz się kocim zachowaniem i chciałbyś lepiej zrozumieć swojego futrzaka buszując w zasobach internetowych, szukaj wyłącznie rzetelnych informacji, przekazywanych przez wykształconych profesjonalistów. Czytając internetowe porady zawsze zainteresuj się, kim jest osoba, która ich udziela, czy ma doświadczenie w tym co robi oraz podstawy merytoryczne do wspierania ludzi w kłopotach.
Jakie cechy powinien posiadać dobry koci behawiorysta?
Praca behawiorysty opiera się na szczegółowym wywiadzie przeprowadzonym z opiekunem zwierzęcia, a także (optymalnie) wszystkimi domownikami. Dobry behawiorysta powinien być zatem dociekliwy i otwarty. Mogą zaskoczyć Cię pozornie dziwne pytania, które uznasz za niezwiązane bezpośrednio z problemem, który zgłaszasz. Kocie zachowania mają bardzo kompleksowe podłoże i często przyczyn trzeba szukać w obszarach bardzo daleko powiązanych z obserwowanym przez Ciebie behawiorem.
Musisz również pamiętać, że za każdym niepożądanym zachowaniem może stać przyczyna zdrowotna. Być może Twój kot odczuwa silny ból lub doskwierają mu np. kryształy w dolnych drogach moczowych, a jedynym widocznym objawem jest właśnie nietypowe zachowanie (np. załatwianie się poza kuwetą). Nie zdziw się zatem, jeżeli behawiorysta zaproponuje przełożenie wizyty, zlecając w pierwszej kolejności wizytę u lekarza weterynarii i wykonanie badań diagnostycznych. Dopiero wykluczenie podłoża somatycznego daje nam pole do diagnostyki behawioralnej. Badaniem, od którego zaczynamy w przypadku nieprawidłowej urynacji jest najczęściej badanie moczu u kota – oto jak je wykonać: http://catexperts.pl/jak-pobrac-koci-mocz-do-badania/.
Ważnym elementem wywiadu jest dokładny rekonesans środowiska, w którym kot przebywa na stałe. Ustawienie mebli, kuwety, czy misek to tylko kilka przykładów, które mogą być źródłem problemu. Dlatego też nie daj się nabrać na oferowane porady mailowe, czy telefoniczne. Mogą być one jedynie wstępem do właściwej konsultacji i powinny być stosowane jedynie w sporadycznych, uzasadnionych przypadkach.
Jeżeli masz wątpliwości dotyczące terapii lub chciałbyś lepiej zrozumieć, co siedzi w kociej głowie, nie bój się zadawać pytań. Dobry behawiorysta powinien z uwagą wysłuchać wszelkich wątpliwości i cierpliwie wszystko wyjaśnić. Również po zakończonej konsultacji powinieneś móc liczyć na jego pomoc.
Na koniec dwie ważne kwestie, które niektórych mogą zaskoczyć…
Po pierwsze: koci behawiorysta nie jest wróżką. Wszystkie informacje o kocie czerpie z kilkudziesięciominutowej obserwacji oraz (przede wszystkim) Twojej relacji. Staraj się więc przekazać tak dużo potencjalnie ważnych danych, jak to możliwe. Jeżeli w spotkaniu nie mogą wziąć udziału wszyscy domownicy, wydelegujcie osobę, która o kocie wie najwięcej i najczęściej się nim zajmuje; możecie też wcześniej spisać uwagi/pytania/wspomnienia o zachowaniach na kartce, by niczego nie przegapić.
Podobnie jest ze stanem zdrowia: nie wierzcie niczyje w diagnozy „na oko”. Nie znamy lekarza, który ma RTG w oczach, a USG pod prawą dłonią. Miarodajne są jedynie wyniki badań: klinicznego, moczu i krwi na początek, a kolejno badania USG lub RTG (i innych oczywiście, jeśli są konieczne do wykonania). Opiekunie! Nie bój się prosić o dokładne badania zwierzaka, to Twoje prawo. Lekarzu! Nie bój się zlecać badań w obawie przed oskarżeniem o narażanie człowieka na koszty – kto chce poznać faktyczny stan zdrowia kota, musi „zajrzeć” do jego „wnętrza”, a Ty jeśli chcesz prawidłowo leczyć – musisz wiedzieć, co leczenia wymaga. Wszystkim stronom przypominamy o zajrzeniu w kocie uszy, zęby i w okolice gruczołów około odbytowych. Te popularne okolice, choć tak „banalne”, są czasem przy badaniu pomijane, a nierzadko to one są często powodem „dziwnego” kociego zachowania. I tak! Wylizywanie kociego brzucha to jest powód do badania moczu i USG. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.
Po drugie: koci behawiorysta nie jest czarodziejem. Sam fakt postawienia diagnozy i wydania zaleceń nie sprawi, że w cudowny sposób problem zniknie, jak królik w kapeluszu. To Ciebie czeka codzienna praca w celu wcielenia zaleceń w życie. Warto mieć również świadomość, że postępy nie pojawią się z dnia na dzień. Terapia może trwać kilka tygodni, a nawet miesięcy i będzie wymagać od Ciebie cierpliwości, wytrwałości i konsekwencji. Nie zniechęcaj się: powoli zaczniesz dostrzegać postępy i przekonasz się, jak proste i przyjemne może być dogadanie się z kotem.
Nie zapomnij też zdawać relacji behawioryście z postępów terapii. Jeżeli na którymś etapie najdą Cię wątpliwości lub nie zaczniesz obserwować postępów – skontaktuj się z behawiorystą ponownie. Na podstawie reakcji kota na dotychczasowe postępowanie będzie w stanie udzielić Ci właściwych porad. Praca z kotem jest tak samo żywym i zmiennym procesem, jak i sam podmiot pracy 🙂
Pamiętaj! Zoopsycholog jest po to, by pomóc. Zna się na zachowaniach zwierząt, ale powinien też pamiętać o wsparciu całej rodziny. Najlepsi rozumieją, że rodzina, która zgłasza problem z zachowaniem kota, składa się nie tylko z kota, ale też z ludzi. Dobry zoopsycholog nie faworyzuje kota, nie krytykuje domowników, nie oskarża i nie obarcza nikogo winą. Jest po co, by z dystansu i korzystając z doświadczenia (większość doświadczonych w zawodzie specjalistów pomogło w setkach kocich rodzin!) pomóc zrozumieć zachowania zwierząt w domach i doprowadzić (za pomocą modyfikacji relacji w rodzinie) do powstania relacji pełnej spokoju, wzajemnego zrozumienia i dobrego samopoczucia wszystkich domowników. A co za tym idzie – do braku problemów z zachowaniem.
Czy wiecie, że większość niepożądanych zachowań można wyeliminować lub wyraźnie ograniczyć? Nie ma co przecierać oczu ze zdumienia: dobre relacje z kotem są możliwe, a korzystanie z pomocy specjalistów jest jedną z dróg ku temu.
Na koniec pozostaje nam życzyć „Powodzenia!” wszystkim, którzy nie chcą czekać, aż problem z zachowaniem zwierzaka urośnie do monstrualnych rozmiarów i mają odwagę prosić o pomoc. Wszak z bólem zęba nie czekamy do „ostatniego momentu” tylko szukamy poleconego stomatologa, prawda?