Agata Burkat, HomoFelidae, listopad 2011
Wokalizacja kota domowego
Miauczenie
Najpopularniejszym typem wokalizacji u kota domowego jest miauczenie. Przez Nicholasa Nicastro (2004) jest ono definiowane jako quasi-periodyczny (prawie powtarzalny) dźwięk z przynajmniej jednym pasmem tonalnym wzmocnionym przez rezonujące właściwości krtani. Dźwięk ten ma długość pomiędzy ułamkiem sekundy a kilkoma sekundami. [akapit]Miauczenie to odgłos unikatowy z wielu względów. Po pierwsze, koty sporadycznie używają tej formy wyrazu w sytuacji komunikacji wewnątrzgatunkowej – jest ona zarezerwowana głównie dla kontaktu z człowiekiem (Bradshaw & Cameron-Beaumont, 2000; S. L. Brown, 1993).Koty domowe wolno-żyjące, niesocjalizowane z ludźmi, sięgają po ten środek przekazu wyjątkowo rzadko(Yeon, Kim, Park, Lee, Lee, Suh, Houpt, Chang, Lee, Yang, Lee, 2011); zdarza się to głównie w sytuacjach kontaktu kocięcia z matką – w miarę dorastania koty coraz rzadziej posługują się tą formą komunikacji. Osoby pracujące w schroniskach dla zwierząt potwierdzają, że miauczenie jest bardzo rzadko obecne u kotów niesocjalizowanych z człowiekiem i pojawia się u zwierzęcia dopiero w sytuacji regularnego z nim kontaktu (Franklin, 2002).Spośród rodziny Felidae, tylko nieliczne gatunki wykorzystują w swoim repertuarze zachowań komunikacyjnych miauczenie. Są to: żbik (Felis silvestris silvestris), karakal (Caracal caracal), margaj (Leopardus wiedii), nienazwany podgatunek żbika (Bradshaw & Cameron-Beaumont, 2000) oraz kot afrykański (nubijski, Felis silvestris lybica). Choć niektóre dzikie gatunki kota miauczą jako osobniki młode, rzadko posługują się tym odgłosem w dorosłym życiu (Cameron-Beaumont, 1997). W tym względzie wyjątkiem od reguły wydaje się kot nubisjki – bezpośredni przodek kota domowego, który korzysta z tej formy komunikacji dość często. W przeciwieństwie jednak do kota domowego, dziki przodek kieruje swoje miauczenie raczej do ogólnie pojętego środowiska zewnętrznego a nie do konkretnych osobników swojego czy innego gatunku.W badaniach Nicastro (2004) porównano miauczenie kota domowego z miauczeniem kota nubijskiego. Zarówno analiza akustyczna tych dwóch dźwięków jak i niezależne oceny osób badanych uwydatniły istotne różnice między nimi. Pojedyncze miauknięcie kota domowego okazało się znacznie krótsze niż jego naturalnego przodka, charakteryzowało się wyższą średnią częstotliwością formantów oraz wyższą średnią częstotliwością tonu podstawowego. Osoby badane (nieświadome, że słyszą dwa różne gatunki zwierząt) oceniając słyszane dźwięki na skali przyjemne-przykre, określały miauczenie kota domowego jako znacznie przyjemniejsze niż kota nubijskiego, niezależnie od własnego doświadczenia z kotami. Wedle autora, potwierdza to tezę, jakoby miauczenie kota domowego w jego obecnym kształcie było wynikiem presji selekcyjnej, wynikającej z preferencji człowieka określonych rodzajów dźwięków.
Mruczenie
Innym ciekawym i do tej pory nie do końca zbadanym odgłosem wydawanym przez kota domowego jest mruczenie. Do dziś istnieją kontrowersje co do tego, jak ów dźwięk w ogóle powstaje, jako że kot domowy nie posiada w celu mruczenia żadnego dodatkowego organu. Hipoteza, która doczekała się potwierdzenia w badaniach elektromiografem (EMG) mówi, że mruczenie powstaje dzięki strunom głosowym i/lub mięśniom krtani, które naprzemiennie kurczą i rozszerzają głośnię, co wywołuje drganie wdychanego i wydychanego przez kota powietrza (Remmers i Gauntier, 1972). W efekcie tych ruchów oraz jednostajnego oddechu kota, powstaje dźwięk określany mianem mruczenia. [akapit]W przeciwieństwie do wielkich kotów, których mruczenie jest jednofazowe, kot domowy potrafi mruczeć dwufazowo – zarówno na wdechu jak i wydechu (Morris, 1996). Jest on w stanie robić to godzinami, aż do ustania przyczyny przyjemności lub do momentu zaśnięcia – oznacza to, iż w czynność tę nie mogą zaangażowane być mięśnie ulegające świadomemu zmęczeniu.Mruczenie po raz pierwszy pojawia się u kociąt w wieku około tygodnia i stanowi pozytywną odpowiedź na kontakt dotykowy ze strony matki. Od tego momentu koty mruczą przede wszystkim w sytuacjach przyjemnych, związanych z kontaktem z drugim osobnikiem (tego samego bądź innego gatunku), ale także w sytuacjach podwyższonego stresu czy bólu. Taki kontekst mruczenia Morris (2002) i Stromenger (2004) tłumaczą tendencją do uspokajania się i informowania o nieagresji oraz cichym wołaniem o opiekę i nieagresję ze strony matki/opiekuna/weterynarza.Wedle badań McComb, Taylor, Wilson i Charlton (2009) w kocim mruczeniu występującym w sytuacji proszenia o jedzenie, ukryty jest przekaz wspólny wszystkim ssakom. Badacze z mruczenia wyodrębnili linię dźwięków o takiej samej, wysokiej częstotliwości (220-520 Hz, M=380 Hz) jak ta, występująca podczas donośnego miauczenia kociąt proszących matkę o pokarm. Młode ssaki – w tym ludzkie niemowlęta – w sytuacji głodu wydają dźwięki o podobnych parametrach (człowiek: 300-600 Hz). Co więcej, ze względu na nieregularność wydawanych dźwięków, są one trudniejsze do zignorowania lub habituacji. Badacze wysuwają wniosek mówiący, że odgłos ten może być uniwersalny dla wszystkich ssaków – niezależnie od różnic gatunkowych, przyciąga on uwagę i może powodować tendencje opiekuńcze.
Inne dźwięki wydawane przez koty
Klasyfikacji wokalizacji kota jest zapewne tyle, ilu jest badaczy zajmujących się nimi (a więc w gruncie rzeczy niewiele). W języku angielskim nazwy odgłosów wydawanych przez koty mają w większości charakter onomatopeiczny, dlatego dużo lepiej oddają ich istotę niż w języku polskim. Wedle systematyki Moelka (1944) a także Bradshawa i Cameron-Beaumont (2000), kocie wokalizacje podzielić można na trzy duże kategorie:
- dźwięki wydawane przy zamkniętym pysku:
- mruczenie – purr
- trel – trill/chirrup
- dźwięki wydawane przy pysku otwartym w jednej pozycji:
- fukanie/plucie – spit
- syczenie – hiss
- warczenie – growl
- wycie – yowl
- wrzask bólu – pain shriek
- bulgotanie – snarl
- dźwięki wydawane przy otwartym i stopniowo zamykanym pysku:
- miauczenie – miaow/meow
- wołanie kotki w rui – female call
- wołanie kocura – mowl
- wycie agresywne – howl
Zuzanna Stromenger (2004) oprócz miauczenia i mruczenia wyróżnia następujące kocie wokalizacje:
- gruchanie – dźwięk na pograniczu miauczenia i mruczenia, często obecny w wachlarzu sygnałów wysyłanych przez matkę do małych kociąt. U dorosłych kotek w rui może przeradzać się w gardłowy zew. W komunikacji z człowiekiem pojawia się np. po nagłym obudzeniu kota głaskaniem oraz w sytuacji przyjaznego nawiązywania kontaktu.
- gwarzenie – dźwięk zbliżony do gruchania, lecz cichszy i delikatniejszy. Określenie „gwarzenie” (plaudern) ukute zostało przez Leyhausena (1979).
- wołanie opuszczonego – krótkie lub dłuższe serie głośnych i szybko po sobie następujących miauknięć. Występuje u kociąt pozostawionych bez matki, ale również u dorosłych zdeprymowanych kotów pozostawionych w obcym miejscu lub w sytuacji wybitnie stresującej.
- krzyki (wrzask) – donośne odgłosy, wrzaski wydawane przez koty w sytuacji bólu (pain shriek w klasyfikacji Moelka oraz Bradshawa i Cameron-Beaumont), bez możliwości ucieczki (np. przy przeprowadzaniu czynności weterynaryjnych), w sytuacjach konfrontacji z innym kotem, walki z psem, ukąszenia przez upolowanego gryzonia, itd. Donośność wrzasków tego typu, zwłaszcza w momencie walki z innym kotem, wynikać może ze stresu i związanego z nim wyjątkowego napięcia mięśni ciała. Mocne ściśnięcie gardła powoduje często obserwowaną reakcję nagłego cichnięcia kota w celu gwałtownego przełknięcia śliny (Moelk, 1944).
- wokalne pojedynki – przeciągłe, donośne wycie wydawane w sytuacji bezkrwawej konfrontacji z drugim osobnikiem (z reguły sytuacja dotyczy dwóch kocurów walczących o terytorium). Koty, stojąc naprzeciwko siebie, wydają donośne zawodzenie o zmiennej tonacji, aby odstraszyć przeciwnika. Jeśli próba ta się nie powiedzie i dojdzie do bezpośredniego ataku, wokalizacja ta przeradza się w krzyk.
- chichot/szczekanie – kłapanie zębami połączone z delikatnym stękaniem, zwykle obecne po zauważeniu ptaka lub innej potencjalnej ofiary kota. Do tej pory nie udało się wyjaśnić genezy tego dźwięku. Wedle jednej z hipotez jest on spowodowany frustracją wynikającą z niemożności upolowania obserwowanego zwierzęcia (informacja własna). Inna hipoteza sugeruje ruchy ekspresyjne, symbolizujące chwytanie w sytuacji, gdy ofiara jest niedostępna lub wywołuje obawę. Reakcje innych kotów na tego rodzaju dźwięki mogą sugerować ich społeczny charakter – wedle obserwacji autorki, koty szybko reagują wzmożoną czujnością na pojawienie się tego rodzaju wokalizacji u innego kota. Funkcja komunikacyjna szczekania jest jednak dość mało prawdopodobna ze względu na z reguły samotniczy charakter łowów kota domowego.
- grożenie/warczenie – niskie, przeciągłe dźwięki ostrzegawcze wydawane w sytuacji zagrożenia, mogące przeradzać się w fukanie/syczenie połączone z atakiem łapą. Występuje często w połączeniu z wycofywaniem się w pozycji charakterystycznej dla agresji obronnej. Dźwięk ostrzegawczy.
- fukanie/syczenie/plucie – odgłosy bez wyraźnej linii dźwiękowej, uzyskiwane przez gwałtowne wydychanie powietrza przez uchylony pysk. Często występuje w połączeniu z ukazanymi zębami i „pluciem”. Zabarwienie emocjonalne tych form komunikacji jest ambiwalentne – łączy agresję i strach. Są to sygnały ostrzegawcze.
Ludzkie rozumienie kociej mowy
Mimo, iż kot staje się coraz popularniejszym zwierzęciem towarzyszącym i na tym polu powoli zaczyna wypierać psy (Messent & Horsfield 1985; Serpell 1996), nadal rozumienie jego komunikacji wokalnej przez człowieka może pozostawiać wiele do życzenia. [akapit]Nicastro i Owren (2003) przeprowadzili 2 eksperymenty w celu zbadania, jak ludzie rozumieją wokalizacje kota domowego wydawane w 5 różnych kontekstach sytuacyjnych. W badaniu udział brały osoby zupełnie niedoświadczone jeśli chodzi o posiadanie kota oraz takie, które miały w tym zakresie mniejsze lub większe doświadczenie. W pierwszym eksperymencie osobom badanym prezentowano pojedyncze miauknięcia, natomiast w drugim całe ich serie. W obu przypadkach trafność osób badanych osiągała (ledwo, ale jednak) poziom istotności statystycznej. Dźwięki prezentowane w seriach osiągały lepszy poziom przyporządkowania niż pojedyncze. W badaniach okazało się również, że osoby posiadające doświadczenie związane z kotami wypadają nieznacznie lepiej od niedoświadczonych w zakresie klasyfikacji pojedynczych (lecz nie seryjnych) kocich wokalizacji. Doświadczenie w kontaktach z kotami nie miało jednak wpływu na poprawność przyporządkowania wokalizacji na skali opisującej stan emocjonalny kota. Osoba, która wypadła najlepiej w badaniu, osiągnęła poziom 41% poprawnych odpowiedzi, co przy średnim wyniku 90% poprawnych odpowiedzi w badaniach klasyfikacji ludzkich głosek jest wynikiem niezbyt zadowalającym.Nasuwa się pytanie, skąd tak kiepski wynik. To, że osoba, która nigdy nie miała doświadczenia jako koci opiekun, odczytuje gruchanie jako sygnał agonistyczny, nie budzi większej sensacji. Jeśli jednak tak samo niską kompetencją w zakresie odczytywania kociej komunikacji charakteryzuje się osoba przez całe życie związana z kotami, to budzi to szereg pytań. Autorzy powyższego badania oraz autorka niniejszej pracy skłaniają się do tezy, iż wokalizacja kota domowego ale także każdego innego zwierzęcia, nie może być analizowana w oderwaniu od innych sygnałów wysyłanych przez to zwierzę.Według teorii Mehrabiana (1971) na przekaz w komunikacji międzyludzkiej składają się: treść wypowiedzi, stanowiąca zaledwie 7% przekazu, brzmienie głosu (38%) oraz komunikacja niewerbalna (55%) a więc mimika, dotyk, dystans międzyosobniczy, gestykulacja, postawa, wygląd.Mimo, iż wnioski z eksperymentów Mehrabiana i jego późniejszych kontynuatorów nieco zmieniły podane proporcje, istota rzeczy pozostała ta sama – nie sposób analizować jeden kanał komunikacji z pominięciem innych, wypacza to bowiem istotę przekazu. Być może zatem problem nie leży w ludzkim niezrozumieniu kocich wokalizacji, ale niedoskonałości badania ograniczającego źródła informacji do niewystarczającego minimum.
Artykuł pochodzi z bogatego archiwum psycholog zwierzęcej Agaty Burkat (HomoFelidae.pl), której naukowe prace na temat kotów znajdziecie wyłącznie na stronach CatExperts.pl. Więcej artykułów z tego cyklu?
Literatura cytowana: